Manga z kiślem

S

Jeśli nie ulubiony, to na pewno jeden z ulubionych filmów. Jedna z niewielu znanych mi filmowych adaptacji fantastyki, które tworzą spójną całość, a nie zbiór pociachanych wątków (porównajmy chociażby z Pottim - załamać się można). Mało tego, uważam, że film jest ciekawszy niż książka. Tolkien, powiedzmy sobie szczerze, potrafi nieźle przynudzać. A te efekty specjalne... coś niesamowitego!

yuzuki-chan

Popieram, film o wiele bardziej wciągający od książki. Naprawdę wielki wyczyn kinematografii, zekranicować to w trzy lata i zrobić z tego tak dobre filmy, świetne zarówno pod względem obsady (Mortensen jako Aragorn maj luv), jak i efektów specjalnych (bitwa pod Helmowym Jarem była świetna). Także wielki szacunek dla Petera Jacksona.

Kazik-chan

O ile książka mi się nie podobała (fascynujące opisy przyrody, potem czyjś rodowód na dwie strony, znowu kontemplacja przyrody, idą idą idą, chowają się po miasteczkach, idą idą idą, podziwianie przyrody, idą idą...), film był świetny. Może nie należy do moich ulubionych, ale bardzo przyjemnie się go oglądało... Gimli stał się moją małą obsesją ^__^ "To się liczy jako jedno!".

Brak dłużyznych, wywołuje emocje. Bohaterowie świetnie zagrani, efekty specjalne lepsze, niż u mnie na chemii (a to o czymś świadczy...). Scenerie były prześliczne. Ulubiona część? Hmm, druga. Atak Entów jest moją ulubioną sceną *_*

HA HA, a ja oglądałam wersję reżyserką, nyo! I widziałem scenę, w której ci dwaj hobbici podczas ataku Entów przypadkowo znajdują spiżarnię Saurmana ^^ Przednie xD

Pozdrowienia i niech kisiel chlebowy będzie z Wami ^^