Manga z kiślem

Kazik-chan

Historia chłopaka imieniem Luffy, który przyjaźni się z piratami, jest piratem, i zeżarł owoc Gomu-Gomu, który pozbawił go możliwości zrobienia kariery jako ratownik, ale za to sprawił, że jego ciało może się rozciągać jak guma. Luffy wskakuje na swoją "Going Merry", zbiera załogę i wyrusza na odnalezienie legendarnego skarbu - One Piece...

Jeden z moich ulubionych tytułów. Morze... Statki *_* Dla takiej pomysłowości to ja bym się dał wrzucić do dołu z wygłodniałymi Chomikami-Pisaczojadami obwiązany twórczością Pratchetta. No i bohaterowie... po prostu cudowni xD Luffy jak Goku, Zoro podchodzi do wszystkiego z luzem, wiecznie przerażony Usopp (gość mnie rozwala XD), elegancki bawidamek Sanji, chorobliwie nieśmiały Chopper i cfana Nami - oni są udani ^^ Trzebo dodać jeszcze niezłe bitwy, dziwnych przeciwników, parę mądrych prawd życiowych, mnóstwo humoru i sceny wyciskające łzy z oczu, zamieszać, dorzucić piertruszki, zastukać w garnek trzy razy i mamy to, co Kaziciątka lubią najbardziej ^^

Pozdrowienia i niech kisiel piwny będzie z Wami ^^

S

Moje doświadczenie z "One Piece" ogranicza się do przeczytania całkiem ciekawej recenzji w "Otaku". Chociaż muszę przyznać, że zamieszczona tam ilustracja wyglądała bardzo znajomo - nie mam pojęcia dlaczego, bo nie przypominam sobie, żebym oglądała chociaż odcinek. Co może się zmienić, bo opis bardzo zachęcający. ^^

Szczur

Niech nam żyją Luffy i Usopp!!
Oni wszyscy się świetni xD!! Kazik... Jak się nazywała ta baba co sobie z tymi rękami coś tam... Że ma ich tak dużo... i w ogóle...